top of page
  • Writer's pictureMaciej Fink-Finowicki

Per Natura - zwłoki w saunie

Updated: Jun 21, 2023

03.08.2022

Piękne bory mieszane południowych rubieży Puszczy Białej powitały mnie w środowe, wczesno-sierpniowe popołudnie mamiąc olejkami sosnowymi, zapachem świeżo skoszonego siana na łąkach, tajemniczymi paprociowiskami i jagodowiskami oraz subtelną grą promieni słońca chylącego się nad widnokręgiem, które filuternie zaglądały w zakamarki traw, flirtowały z jałowcami i złociły tkane pracowicie pajęcze sieci.


Im dalej na północny-wschód od Warszawy, tym powietrze daje bardziej w palnik, oszałamiając płuca świeżością i zapachami lata. Krótki spacer wystarczył, żebym nabrał sił życiowych i odświeżył się mocą i subtelnością lasu, zrzucając z siebie suchą, przesiąkniętą betonem, urbanistyczną codzienność. Akurat w porę abym mógł docenić gościnność i różnorodność wrażeń, jakie czekały mnie w Per Natura Wioska Saunowa.

Z pomysłodawcą miejsca Romanem znamy się już ponad dwa lata, ale dopiero dziś udało mi się dojechać i poznać miejscówkę od strony saunowej. A tutaj Wioska oferuje dużo możliwości. Cały teren jest ogrodzony i otoczony drzewami z niewielkim zagajnikiem sosnowym na skraju, stwarzającym możliwość biwakowania i hamakowania nawet sporej grupce włóczykijów, co moje bushcrafterskie oko od razu zanotowało. Otwarta przestrzeń w środku uporządkowana jest wokół ogniska z wygodnymi leżakami. Jest też duża, oświetlana wieczorem wiata z sianem na klepisku, przystrojona ziołami. Samo centrum saunowe to obszerna świetlica z ławami i stołami, gdzie można zorganizować zacną biesiadę. Wraz z odgrodzoną kontuarem częścią kuchenną daje możliwość przyrządzenia jadła, napitków, naparów i schłodzenia napojów, owoców czy piwka. Mniam! Jest też osobna, wygodna szatnia i schludna łazienka. Sauna jest kameralna (max. 16 osób) za to zachwycająca nowością. Piec w miejscu centralnym łatwo i szybko rozpędza ją do odpowiedniej temperatury a imponujący stos kamieni trzyma długo pożądane ciepło.


Duży wybór olejków aromatycznych i kadzideł na kontuarze zapowiada zabawę na dobrym poziomie, świeże witki też znamionują przygotowanie do tematu. Teraz mamy sezon na brzozę i dąb, w okresie jesiennym będzie dostępny jałowiec występujący tu w wielkiej obfitości.

Z wielkim ukontentowaniem poznałem Piotra o krzepkiej posturze drwala i czułej duszy druida. Całość sylwetki dopełnia ciemna broda szczelnie zakrywająca większość twarzy, co w połączeniu z (jak się sam zainteresowany wyraził) owłosieniem alternatywnym czaszki, czyli łysą glacą i szczerą słowiańska facjatą, od pierwszego wejrzenia tworzy wizerunek przepełniony sympatią i bezpośredniością. Miałem przyjemność uczestniczyć w seansie otwierającym prowadzonym przez Piotra. Występ jak na warunki aufgussowe był długi bo trwał prawie 20 minut. Dużo było dymu, bogato od olejków i parno od ziół wylewanych w wielkiej obfitości na rozgrzane kamienie. Umiejętne rozprowadzenie temperatury, urozmaicenia w postaci deszczu wilgoci z aromatycznych witek i prawidłowe zarządzanie wietrzeniem dopełniły całości. Oddychałem głęboko, ochoczo zapraszając ciepło do siebie. Poczułem się jak muskularne polano umiejętnie otworzone ostrzem siekiery, teraz gotowe na przyjęcie całej dobroci saunowej w jej sensorycznej złożoności.

Ze zdziwieniem przyjąłem koniec atrakcji, jako że dopiero się rozkręcałem. Posiedziałem jeszcze chwilę w samotności chłonąc parne wrażenia i koncentrując się na oddechu, aby już za moment chłodzić się w balii wody. Teren w Wiosce oferuje wiele możliwości odpoczynku między seansami. Można razem z innymi usiąść przy ognisku, można spacerować na bosaka, położyć się w hamaku nieopodal lub schronić w przyjaznej i jasnej świetlicy.

Roman poprowadził resztę seansów z właściwą sobie werwą i polotem. Fizycznie jest on przeciwieństwem Piotra, z sylwetką szczupłą i gibką oraz subtelnym wyglądem. Nie przeszkadza mu to bardzo dynamicznie zarządzać rozprowadzeniem ciepła w saunie. Widać w ruchach i swobodzie prowadzenia występu duże doświadczenie i osobistą pasję, jest też dobry kontakt z uczestnikami, odpowiednie słowo wprowadzające i dopieszczenie wszystkich elementów show. Umiejętnie dobrany podkład muzyczny dopełnia całości. Z przyjemnością zamknąłem oczy i pozwoliłem gorącym podmuchom hulającym po saunie furkotać w mojej brodzie i omiatać barki. Każdy występ Romana był odmienny w formie, treści i dynamice, co odpowiadało odpowiedniemu dobraniu anturażu aromatycznego i dźwiękowego. Na deser zaserwowane zostało nieco żartobliwe w formie i nieco kuglarskie show w elementami tanecznymi przy akompaniamencie swojskiej nuty.

Nie byłem wcale zdziwiony licznie przybyłymi uczestnikami tego wieczoru. Mimo tego, że to środek tygodnia i prawie godzina od Warszawy a w dodatku w miarę ciepły, sierpniowy wieczór. Z moich obserwacji wynika, że popularność saunowania, zarówno tego aufgussowego, jak i dziko-naturalnego lawinowo rośnie w Polsce w okresie ostatnich 2-3 lat. Jaki na to ma wpływ brutalna rzeczywistość pandemiczno-kryzysowa a jaki odkrywanie jakże bogatych, starosłowiańskich tradycji saunowych trudno w tej chwili rozstrzygnąć. Mam szczerą nadzieję pochylić się nad tym zagadnieniem w szerszym kontekście już niedługo w nowo pisanej książce pod bardzo roboczym tytułem “Zimny Żar”, traktującej o dobrodziejstwach przebywania w ciepło-zimnym. Ale to na marginesie… ;) Nie wiem, jak koty to robią, ale zawsze mnie znajdą i dopraszają się atencji. Ciągnie swój do swego...


Per Natura ogniskuje ludzi chcących odkrywać przyjemności i pożytki poprawnego saunowania. Prowadzący przestrzegają reguł i w miarę potrzeb służą objaśnieniami i pomocą. Sam doświadczyłem tego, kiedy zapomniawszy ręcznika na stopy, dostałem od prowadzących zapasowy. Dobre miejscówki dbają o takie elementy.


Roman ma wiele pomysłów na prowadzenie Wioski, począwszy od zapraszania utytułowanych saunamistrzów *) i organizowania szkoleń aufgussowych, zwieńczonych certyfikatami, poprzez zajęcia saunowo-około-tematyczne, nasiadówki medytacyjne, a skończywszy na prawdziwie teatralnych show z zastosowaniem przebieranek, rekwizytów i kilkuosobowego scenariusza rozgrywanego w bani. Co sobie też u niego cenię, to unikalna umiejętność wplatania i wykorzystywania różnych umiejętności w pracy z ręcznikiem, jak choćby stosowanie szeroko rozumianych elementów tańca z podziałem na style taneczne.

*) Nie każdy wie, ale Polska jest mistrzem świata w ceremonialnym aufgussie czyli po naszemu naparzance. Nasi zawodnicy zarówno indywidualnie, jak i grupowo często stają na pudle, a największa sauna na ŚWIECIE jest w … Czeladzi - pojemność 300 osób! Po rozejściu się gości siedzieliśmy jeszcze blisko godzinę gadając o różnych sposobach na urozmaicenie saunowania, ciekawych seansach, propagowania tej aktywności i dróg rozwoju. Roman opowiedział mi historię przedstawienia saunowego “Ojciec Chrzestny” z ubranym w garnitur bohaterem tytułowym z repliką karabinu, córką na wydaniu i odrzuconym przez mafię niedoszłym absztyfikancie, którego “zwłoki” po zastrzeleniu przez zaborczego ojca, wyciągano z sauny… to właśnie ten tytułowy “trup w saunie” hahahaha! :). Przewinęło się wiele ciekawych wątków ale nadchodząca błyskawicznie północ przerwała pogawędki, każdy z nas bowiem wrócić musiał już jutro do codziennych obowiązków. Wyjechałem odświeżony zarówno fizycznie i duchowo, ale też i intelektualnie - z głową pełną nowych wrażeń i raczkujących pomysłów. Niecała godzinka do bazy minęła niepostrzeżenie. Zapraszam do Per Natura wszystkich ceniących styl, dobry smak, ciekawe seanse i solidną dawkę wiedzy. Nie ma tu ludzi przypadkowych, a gospodarze znają się na rzeczy. Okolica oferuje piękne warunki na klimatyczny spacer a całość odświeży i podbuduje przemęczoną codziennością kondycję psycho-fizyczną. Odsyłam na fanpejdż fejsbukowy po aktualności!




488 views1 comment

Related Posts

See All
IMG_5149_edited.jpg

Cześć! Dzięki, że tu jesteś! Dobrze Cię widzieć!

bottom of page