Maciej Fink-Finowicki
Sylwester w okowach mgły
Updated: Feb 8, 2022
29.12.2021 - 02.01.2022
Zegar cichymi mlaśnięciami odmierza nieśpieszne pieszczoty ostatnich chwil starego roku. Spowici mgłą, osaczeni zasiekami marznącego deszczu zalegliśmy w bezpiecznych, satynowych okopach, otuleni ciepłem kominka, na diecie z czekolady, szampana i siebie...
Czas zagmatwał się nieliniowo, rozbrykany galop przeplatając długimi sekwencjami ciepłej drzemki, cichym mruczeniem rozhuśtanej playlisty znacząc swoją cyklofrenię. Przestrzeń wypełniona chaotycznymi oddechami od chrapliwego adagio po rytmiczne prestissimo pulsowała, czule obejmując ostatnie tchnienia kalendarza...
Chwila i miejsce w tkliwym tańcu horologicznej agonii, głośnym spazmem zamknęły prekluzję w erupcji uniesienia i opadły ciężką falą pokrywając piżmem przebrzmiałe właśnie, ostatnie akordy gongu zegara o północy. I cisza....
Nie zmieniło się nic. Zegar bezwstydnie zaczął rozkraczać swoje wskazówki. Spadła kartka z kalendarza. Jest bliżej niż dalej. Tak młodzi nie spotkamy się już nigdy. "Czy to miejsce jest wolne proszę PANA?" Czy ścieli już moje drzewo? Zestaw słów-wytrychów, kliszek językowych, małych zdarzeń znamiennych formą. Ale tak naprawdę nie zmieniło się nic. Młodość nie ma wieku.
Wirujące płatki mokrego śniegu obłapiają szybę okna, a Nowy Rok w nieporadnych, pierwszych kolebocących się krokach podejmuje miarowy rytm wahadła czasu i rozpoczyna mozolnie swoją drogę trochę kokietując, a trochę strasząc, jak to zwykle Nowy Rok ma w zwyczaju.
Wszystkiego pomyślnego, dużo zieloności na co dzień i w sercu.
padłem...